Cześć! ;-) Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją masła do ciała o zapachu brzoskwini. Na początek kilka informacji od producenta:
Aksamitnie kremowe Masło do ciała o zapachu BRZOSKWINI to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry.
Masło zostało wzbogacone o OLEJEK BRZOSKWINIOWY o właściwościach rewitalizujących, odżywczych, poprawiających sprężystość i elastyczność skóry. Dodatkowa zawartość KONCENTRATU Z JABŁEK oraz BETAINY wyraźnie poprawia wygląd skóry, nawilża ją i opóźnia proces starzenia się naskórka. Masło kompleksowo pielęgnuje ciało, aktywnie regeneruje naskórek, uelastycznia go, przywraca mu wyjątkową miękkość i gładkość. Intensywny zapach świeżej brzoskwini poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie.
Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnący, zmysłowym i bardzo apetycznym.
Masło wmasować w skórę całego ciała. Do stosowania całorocznego.
Moim zdaniem masełko ma fajne proste opakowanie w bardzo
optymistycznych kolorach. Już sam widok sprawia, ze chce się je wypróbować.
"Masło" pachnie pięknie i smakowicie, a zapach
utrzymuje się na skórze dość długo. Jest delikatnie słodki i na szczęście nie
jest sztuczny. Nie jest też zbyt mocny ani nachalny.
Pewnie zastanawiacie się dlaczego wcześniej zastosowałam cudzysłów. Otóż, bardzo zawiodła mnie konsystencja produktu. Co prawda jest bardzo przyjemna i lekka, ale nie jest zwarta i w niczym nie przypomina ona masła. Jest to raczej krem lub zwyczajnie balsam. Nie jest to duża wada, ale uważam, że skoro w nazwie jest masło – to tak też powinno być w rzeczywistości.
Balsam dobrze rozprowadza się na skórze i wchłania się bardzo szybko. Nie pozostawia na niej żadnego niepotrzebnego filmu i przy tym nie brudzi też ubrań. Skóra rzeczywiscie jest nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku. Na pewno w pewnym stopniu ją odżywia. Jednak jeśli należysz do osób z bardzo suchą skórą, która potrzebuje mocnego nawilżenia i regeneracji, to niestety to masło będzie zbyt słabe i raczej sobie z nią nie poradzi.
Produkt ma stosunkowo niewielką cenę i myślę, że warto mieć go na swojej półce. Bardzo przyjemnie się go używa, a niewątpliwie jego największa zaleta jest przede wszystkim szybkie wchłanianie, a później brak tłustego filmu i piękny zapach.
Cena: 15 zł/200ml
Dostępność: Na pewno znajdziecie je w Rossmannie :)
A Wy miałyście już styczność z "Troskliwą brzoskwinią"? Chętnie poczytam Wasze opinie! :)
Faktycznie konsystencja średnio przypomina masło, ale fajnie, że szybko się wchłania. Zapach też pewnie by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńlubię gdy masła szybko się wchłaniają. to bardzo ważne, nie miałam jeszcze żadnego z bielendy
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak szybko się wchłania przez troszkę niemaślaną konsystencję:P
UsuńUwielbiam kosmetyki z bielendy ;)
OdpowiedzUsuńJak na razie mam dość brzoskwini, bo wciąż w zapasie mam masełko o tym zapachu od The Body Shop, ale po zużyciu żelu pod prysznic i scrubu trochę odczekam :P
OdpowiedzUsuń