wtorek, 30 lipca 2013

czwartek, 25 lipca 2013

TISANE - balsam do ust

Pewien czas temu byłam w aptece w poszukiwaniu balsamu do paznokci Tisane (którego niestety nie dostałam) i zauważyłam na półeczce ten balsam, i jak się okazało - male cudo!


OD PRODUCENTA: Balsam wygładza szorstkie, spierzchnięte usta, przywracając aksamitną gładkość. Chroni usta przed wpływem czynników środowiskowych jak słońce, wiatr, deszcz, mróz. Odżywia delikatną skórę warg. Nawilża i chroni usta przed wysychaniem. Regeneruje naskórek uszkodzony wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Dostępny w aptece. BEZ PARABENÓW.
STOSOWANIE: Cienką warstwę balsamu nanosić na usta. Można stosować na inne spierzchnięte  szorstkie, otarte miejsca. 
SKŁADNIKI AKTYWNE: Składniki aktywne: wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E.
SKŁAD: Cera alba, Olea Europea oil, Petrolatum, Ricinus communis oil, Isopropyl Mirystate, Honey, Echinacea purpurea & Melissa officinalis & Silybum Marianum Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene glycol, Cholesterol, Tocopheryl acetate, Ethyl Vanillin,


OPAKOWANIE: Male, zgrabne, fajne! Plastikowy słoiczek, dzięki któremu można zużyć kosmetyk do końca. Niektórym nie pasuje konieczność wydobywania balsamu palcem, ale mi to nie przeszkadza. Nie mam zbyt długich paznokci, wiec wystarcza nabieranie go na opuszek palca i + za zabezpieczenie sreberkiem :)


KONSYSTENCJA:  Fajna, zbita, rozpuszcza się pod wpływem ciepła, a więc balsam aplikuje się dobrze palcem. Tłusty, trochę przypomina wazelinę, ale nie jest klejący.

KOLOR I ZAPACH: W opakowaniu wygląda jak miód albo wosk, lekko brązowy, na ustach bezbarwny, daje ładny połysk - jak po błyszczyku. Pachnie bardzo fajnie, delikatnie, wanilią i czekoladą. Raczej bezsmakowy.


WYDAJNOŚĆ: Malutkie opakowanie, ale MEGA wydajne :) 

DZIAŁANIE I MOJA OPINIA: Jest super! Fajnie nawilża i zmiękcza usta. Odżywia, regeneruje, gdy są osłabione i spierzchnięte. Działa bardzo szybko i szybko się wchłania. Chroni przed czynnikami zewnętrznymi, takimi jak nieodpowiednia temperatura lub wiatr. Nie wiem jak działa na opryszczkę, bo na szczęście nie mam z tym problemu, ale myślę że stosowanie na pewno zapobiega jej wystąpieniu. Idealny jako baza pod szminkę lub do stosowania na noc. W trakcie dnia często mi się ściera, wiec muszę ponawiać aplikacje. Duży plus za naturalne składniki i fajnie, że można używać na inne suche miejsca, ja mam np problem z suchą skórą na łokciach i w tym przypadku spisuje się również rewelacyjnie :) POLECAM!!!

CENA: 4,7g/okuło 7zł
DOSTEPNOSC: bardzo dobra, myślę że można dostać w każdej aptece i w większości drogerii.
OCENA: 5/5

wtorek, 16 lipca 2013

theBalm lipstick - Amanda Kissmylips

Wczoraj dostałam paczuszkę z prezencikiem, który wygrałam w rozdaniu u Imprevisivel, po rozerwaniu koperty zobaczyłam taki cudowny cukiereczek!


A w środku..


theBalm, szminka w odcieniu Amanda Kissmylips, piękny bordowy kolor :)






A efekty daje takie..





Malutkie, zgrabne i eleganckie opakowanie. Szminka wysuwa się bez problemów. Ma fajną kremową konsystencję, dobrze się ją aplikuje. Zapach ma delikatnie czekoladowy, być może mam tylko takie wrażenie, ale na pewno różni się on od tych typowych, szminkowych. Kolor piękny, wyrazisty, dobrze napigmentowany i przede wszystkim długotrwały, utrzymuje się przez kilka godzin! :) W rzeczywistości jest ciemniejsza niż na zdjęciach. Ładnie i baaardzo delikatnie błyszczy. Po aplikacji czuć przyjemne chłodzenie. Fajnie nawilża usta. Sprawia, że wyglądają na pełniejsze i ładnie je podkreśla. Na pewno jest przeznaczona dla osób odważnych, lubiących mocniejsze makijaże. Producent pisze, że zawiera minerały, roślinne woski i naturalne olejki, więc to kolejny plus. Tylko cena, z tego co odkopałam w internecie kosztuje ponad 50zł. Ale jeśli ktoś może sobie na nią pozwolić - polecam :)


A jak Wam się podoba taki ciemny brąz?

poniedziałek, 15 lipca 2013

Małe zakupy

Ostatnio panuje u mnie ogromne zamieszanie związane z naborem na studia. W trakcie piątkowej bieganiny z papierami, świadectwami i całą tą dokumentacją upolowałam takie małe skarby..



Lovely - Preparat do usuwania skórek, 7.39zł
Lovely - Nail Growth, 7.39zł
Golden Rose Holiday, No. 60, 12.90zł


Niestety nie udało mi się dobrze uchwycić go na zdjęciu, w rzeczywistości wygląda cudnie!!:)


Żel Original Source o ładnym, delikatnym i świeżym zapachu limonki, ok 8zł


Bielenda - Szampon błotny z glinką GHASSOUL. Przeczytałam, że strasznie plącze włosy i teraz trochę boję się go użyc :c 2.70zł


Regenerum do paznokci i skórek, ma fajny pędzelek, zapowiada się dobrze. Mam strasznie zniszczone paznokcie i okropne skórki! Wczoraj zaczęłam go używać i za jakiś czas postaram się pokazać efekty przed i po. 15.50zł


Vipera, przeźroczysty holograficzny lakier do paznokci - polka, czerwony No. 64 i srebrny No. 68, 4zł sztuka



Miałyście coś z tych rzeczy? A może używacie teraz? Chętnie poznam Wasze opinie na ich temat :)

ps. Czy może któraś z Was studiuje kosmetologię i mogłaby mi powiedzieć czy warto? Czy może lepiej podjąć studia na innym kierunku, a w międzyczasie zrobić studium? Jestem w kropce i nie wiem co robić :( Waham się pomiędzy logopedią a kosmetologią..

niedziela, 14 lipca 2013

TAG: Pokaż kotku co masz w środku?

A więc dzisiaj TAG, w którym pokażę Wam zawartość mojej torebki :) Tak długo zwlekałam, a dzisiaj w końcu się zmotywowałam i zrobiłam duuuużo zdjęć! To zabawy nominowała mnie GingerG. 

Zasady:
Otagowane osoby muszą się wywiązać z nominacji czyli:
Napisać o tagu, że dostało się nominację :) - Prowodyrką jest Makijażowo
Zrobić zdjęcie torebki opisać skąd się ją ma,
Zrobić zdjęcie całej jej zawartości.
Opisać zawartość jaką się ma w torebce.
Otagować osoby które się chce, i ile się chce.


 No więc na początek torba, duża, bardzo pojemna, odkupiłam ją od pewnej dziewczyny za 45zł.


 A oto zawartość, rzeczy potrzebne i niepotrzebne, ale lubię wszystko mieć ze sobą. Nigdy nie wiadomo co nam się przyda, prawda? ^^


- okulary korekcyjne w pojemniczku + ściereczka
- okulary przeciwsłoneczne z Carrefoura - kosztowały mnie aż 3.99zł  ^^
- soczewki w pojemniczku
- OPTIFOG czyli płyn tworzący powłokę, dzięki której nie muszę się martwić, że szkiełka zaparują 
- kropelki do oczu 


- ogromny portfel z ogromną ilością przegródek, ogromnie ciężki!


- telefon
- pendrive i zawsze mam ze sobą najważniejsze rzeczy
- akumulatorki do aparatu
- słuchawki
- zazwyczaj mam jeszcze aparat, no ale czymś musiałam zrobić zdjęcia :)


- gazeta
- czekolada
- długopisy
- kawa w saszetce


- zdjęcia do dokumentów, bo musiałam zanieść na uczelnię


- wilgotne chusteczki do okularów


- tabletki przeciwbólowe
- sztyft odświeżający do nosa


- bransoletka 


- pilnik do paznokci ^^


- mgiełka Riviera Goddess
- perfumy Victoria`s Secret Angel <3


- klucze :)


- krem do rąk


- gumka i spinka


- chusteczki odświeżające
- chusteczki higieniczne


- czekoladowa wazelina do ust
- Carmex <3


I zawartość kosmetyczki:
próbki: krem łagodzący i żel do mycia twarzy, podpaska, bibułki matujące, podkład, puder, obcinacz, próbki perfum, waciki, lakier, błyszczyk, pomadka, mascara, pędzel, szybkodziałający żel na wypryski

No, czyli tak jak mówiłam, ogrom rzeczy, zawsze mam mega bałagan i nic nie mogę znaleźć ^^

No a do zabawy dalej zapraszam każdą z Was, która tylko zechce :) M.

czwartek, 11 lipca 2013

AVON Clearskin, Szybkodziałający żel myjący przeciw wypryskom

Dzisiaj jedna z moich perełek dostępna w Avonie!!!:)

Żel do mycia twarzy z formułą opartą na technologii zwalczającej wypryski pozostawia cerę wyraźnie czystszą. Sposób użycia: Nanieść na mokrą skórę okrężnymi ruchami. Spienić i pozostawić na 30 sek. Spłukać ciepłą wodą. Używać raz dziennie. Unikać kontaktu z oczami.

Cena: 13zł / 125ml, w promocjach można dostać nawet za 8zł


Jest to pierwszy żel do mycia twarzy, z którego jestem zadowolona i do którego wciąż wracam. Po nałożeniu na twarz odczuwa się przyjemne chłodzenie, czasami delikatne szczypanie (w składzie jest alkohol). Ma przyjemny zapach i dobrze się pieni. Do jednokrotnej aplikacji wystarcza naprawdę niewielka ilość żelu, wiec śmiało mogę powiedzieć że jest bardzo wydajny. Szybko się zmywa i nie ma z tym żadnych problemów. Po zmyciu wodą czuje się wyraźne oczyszczenie i odświeżenie buzi. Skutecznie zwalcza wypryski i wszelkie niedoskonałości. Poprawę stanu skóry można dostrzec już po kilku dniach. Ja przy regularnym stosowaniu, niekoniecznie dzień w dzień, nie mam żadnych problemów z cerą. Stosując nie zauważyłam, żeby wysuszał, ale wiem, że niektóre osoby się na to skarżą. Oczywiście na każdego może działać inaczej. Dlatego jeśli ktoś ma sucha skórę - nie polecam. Dobrze zmywa makijaż. Jak dla mnie jego jedynym minusem jest opakowanie, dość leisty żel po odkręceniu sam się z niego wylewa, więc odkręcając lepiej trzymać go odwrotnie + raz złamała mi się zakrętka. 

Jeśli ktoś ma cerę mieszaną lub tłustą - myślę ze jest godny polecenia i zachęcam do wypróbowania. :)






wtorek, 9 lipca 2013

Original Source bath foams

Kilka dni temu skuszona okazją w Biedronce wybrałam dla siebie taki zestaw Original Source


OPAKOWANIE: Jak dla mnie genialna, wygląda jak dawne butelki na mleko - tyle, że one były szklane, można je też zobaczyć w filmach :) Plastikowa, przezroczysta, więc dobrze widać zużycie. Wydaje się, że może być trochę nieporęczna, a odkręcanie jej odrobinę niewygodne, ale wcale nie jest tak źle. 

KONSYSTENCJA: Dość fajna, kremowa, tak jakby niezbyt gęsty budyń. Niewielka ilość tworzy fajną ilość piany. U mnie wydajny.

ZAPACH: Właśnie. To jest chyba w Original Source najlepsze. Mają cudownie urzekający zapach. 

Chocolate & Mint pachnie identycznie jak takie cukierki czekoladowo miętowe w zielonych pazłotkach, które były jeszcze niedawno do kupienia na wagę. Teraz już ich nigdzie nie mogę znaleźć, ale przyjemność ich smaku oddaje mi zapach tego płynu. W trakcie kąpieli zapach jest bardzo dobrze wyczuwalny, relaksujący, niestety na ciele praktycznie wcale nie jest trwały:(


Mango & Macadamia, na pewno czuję mango, orzeszków makadamii nie miałam okazji wąchać więc nie wiem, w każdym razie jest wyczuwalne coś jeszcze, ale trudno mi to określić. Zapach jest tak samo intensywny tak jak Chocolate&Mint, ale sam w sobie łagodniejszy. 

DZIAŁANIE: Od razu po zmyciu płynu i wysuszeniu skóra wydaje się delikatna i gładka. Nie zauważyłam żadnych właściwości nawilżających ani pielęgnujących, ale na pewno nie wysusza i nie pogarsza stanu skóry.  
Płyny nadrabiają to wszystko zapachem i relaksem podczas kąpieli. Warto go kupić tylko dlatego. 

CENA:  W Rossmannie 9.99zł/500ml. W Biedronce dostałam za 10.99zł 2 butle. :) 




Kupię na pewno jeszcze nie raz, ale wypróbuję inne zapachy. A Wy jakie płyny Original Source lubicie?:)

niedziela, 7 lipca 2013

Oriflame Beauty Wonder Colour Lipstick

Hej:) Dzisiaj pokażę Wam jedna z przyjemniejszych nude jakie spotkałam. Nie używam szminek zbyt często i rzadko znajduję odcień, który podbije moje serducho. Po tą sięgam dość często :)

Na początek kilka słów od producenta: 
Dostępna w szerokim wachlarzu niesamowitych odcieni, pomadka Wonder Colour. Oszałamiające, długo utrzymujące się na ustach kolory, są tak delikatne i kremowe. Awokado i olejek jojoba mają właściwości nawilżające


Moja jest w kolorze Total Nude, numer 22543 :)
Opakowanie fajne, leciutkie i eleganckie. Ładnie się wysuwa.


Kolor na ustach prezentuje się jaśniej i łagodniej niż w opakowaniu. Jest to raczej chłodny odcień, jak dla mnie ładny i cielisty. Delikatnie perłowy, daje lekkie krycie i połysk, nie ma żadnych drobinek. 


Skład: RICINUS COMMUNIS OIL, DIISOSTEARYL DIMER DILINOLEATE, TRIISODECYL TRIMELLITATE, MICA, OCTYLDODECANOL, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, POLYETHYLENE, ISOPROPYL LANOLATE, CERA CARNAUBA, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, PENTAERYTHRITYL TETRACAPRYLATE/TETRACAPRATE, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, OCTOCRYLENE, CERA MICROCRISTALLINA, PARAFFIN, ALUMINA, CANDELILLA CERA, TOCOPHERYL ACETATE, CALCIUM ALUMINUM BOROSILICATE, SILICA, SIMMONDSIA CHINENSIS OIL, PERSEA GRATISSIMA OIL, PARFUM, TALC, PROPYLPARABEN, ISOPROPYL MYRISTATE, TIN OXIDE, BHT, TOCOPHEROL, LYCIUM CHINENSE FRUIT EXTRACT, CITRIC ACID



Nakłada się nią bardzo dobrze, mają fajną kremową konsystencję i typowy szminkowy zapach. Niestety nie utrzymuje się na ustach tak długo jak zapewnia producent, w tej kwestii jest raczej średnio i to chyba jedyny jej minus. Czytałam wiele opinii na jej temat, często kobietki pisały, że uwydatnia suche skórki. W moim przypadku raczej tego nie ma. Zauważyłam też, że fajnie zmiękcza usta. Czy nawilża? Nie zauważyłam, ale na pewno nie wysusza. 




A jaka jest Wasza opinia? Ja bardzo ją lubię :)
Cena: katalogowo około 28 zł, w promocjach można ją zdobyć za 18.

Dla zainteresowanych inne warianty Wonder Colour: