środa, 26 marca 2014

Mój micelarny faworyt - Garnier 3w1


Demakijaż jest niewątpliwie jedną z najważniejszych czynności w ciągu dnia. Dlatego dzisiaj trochę o właściwie jeszcze nowym, ale już sławnym płynie micelarnym Garnier 3w1. Ma on za zadanie usuwać makijaż, oczyszczać i koić skórę. A jak się rzeczywiście spisuje...?:)


Duża butla płynu (400 ml) wystarcza podobno na 200 zastosowań. No cóż - okaże się, jak na razie używam go już 1.5 miesiąca, a zostało jeszcze tyle, ile widać na zdjęciu. Butelka jest plastikowa i bezbarwna, dzięki czemu widzimy zużycie naszego płynu. Zamknięcie na klips ma dość mały otwór, przez co dozujemy taką ilość produktu, jaką chcemy. Zamyka się dobrze i szczelnie, co jest ważne na przykład podczas podróży, ale nie wiem czy przewożenie takiej dużej i dość ciężkiej butli jest dobrym pomysłem. Nawet wizualnie dobrze się prezentuje :)


Bardzo dobrze rozpuszcza kosmetyki i zmywa makijaż, rzeczywiście nie musimy pocierać ani twarzy ani oczu płatkiem kosmetycznym. Spełnia swoją funkcję i sprawnie i szybko. Jest delikatny, bezbarwny i bezzapachowy, to - jak mi się wydaje - duża zaleta. Po użyciu nasza twarz jest dobrze oczyszczona. Płyn nie podrażnia też oczu, nie szczypie ani nie uczula. Nie pozostawia na skórze żadnej niepotrzebnej warstwy, nie pieni się jak niektóre micele, nie wysusza i nie daje uczucia ściągnięcia. No cóż - same plusy!


SKŁAD: 695899 1 INGREDIENTS: AQUA / WATER, HEXYLENE GLYCOL, GLYCERIN, DISODIUM COCOAMPHODIACETATE, DISODIUM EDTA, POLOXAMER 184, POLYAMINOPROPYL BIDUANIDE (B162919/4)

Jak dla mnie zdecydowanie pobił płyn micelarny L`Oreal Ideal Soft, który również bardzo lubię. Nieznacznie różni się od niego składem, Ideal Soft to 200 ml za około 15 zł, a tutaj za 16 zł mamy aż 400 ml. W promocji oczywiście znajdziemy go taniej, ostatnio na przykład był w Super Pharm za jakieś 9 zł! Myślę więc, że postawił wysoką poprzeczkę konkurencji :) Dostępny jest na pewno w Naturze, Rossmannie i Super Pharm. Szczerze go polecam, nawet posiadaczkom suchej lub wrażliwej skóry. ;-)

Używałyście?:) Co o nim myślicie?

piątek, 14 marca 2014

Podsumowanie testów z trnd - kapsułki piorące Vizir

Witajcie. 8 tygodni temu dostałam od trnd własny zestaw startowy, dzięki którym mogłam testować kapsułki piorące Vizir. Testowali je ze mną również moi znajomi i rodzina. Dostałam 2 opakowania kapsułek - jedno dla siebie i drugie - właśnie do rozdania. Te osiem tygodni minęło baaardzo szybko. 
W tym czasie testowałam (chyba nigdy nie zrobiłam tak dużej ilości prania ^^), dzieliłam się broszurami, kapsułkami oraz przeprowadzałam rozmowy na ich temat. Wszyscy testerzy mieli za zadanie raportowanie rozmów i badanie opinii, mile widziane były też zdjęcia. Galeria z projektu jest bardzo ciekawa i zabawna. Możecie ją obejrzeć tutaj :)



Jak używać? 
Bardzo prosto! Jedną kapsułkę kładziemy na dnie pustego bębna pralki, na niej układamy pranie, ustawiamy program i gotowe! ;)
Moja opinia: 
Wcześniej dość nieufnie podchodziłam do takiego sposobu prania i obojętnie przechodziłam obok kapsułek do prania w sklepie. Ten projekt to całkiem odmienił moją opinię na ich temat. Pranie dzięki kapsułkom jest rzeczywiście o wiele wygodniejsze. Nic się nam nie rozsypuje, nie rozlewa, nie musimy się martwić o zacieki oraz o to, czy używamy dobrej ilości detergentu. Jedna kapsułka wystarcza nawet na duże pranie. Ogromnym udogodnieniem jest też ich uniwersalność. Możemy wyprać zarówno rzeczy kolorowe jak i białe. Bardzo dobrze piorą - nawet mocno zabrudzone skarpetki ;-) Wcześniej mój proszek ich nie dopierał. Szczególnie dobrze spisują się przy białym praniu, ale nie powodują też blaknięcia kolorów. Zapach prania jest przyjemny, ale bardzo delikatny, można nawet powiedzieć, że ledwo wyczuwalny. A więc niestety - do idealnego efektu do prania trzeba dodać płyn do płukania. Cena też nie jest zbyt niska - ale myślę, że dla takich efektów i wygody warto zainwestować. 



I tutaj jeszcze mała ciekawostka ;-)
Jedno opakowanie kapsułek piorących Vizir (23 kapsułki) wystarczy na wypranie takiej ilości ubrań, które można rozwiesić wzdłuż mostu Świętokrzyskiego w Warszawie. 

Udział w projekcie był bardzo ciekawym i zabawnym doświadczeniem. ;) Dziękuję trnd za możliwość wzięcia w nim udziału. 

Nowości Rossmanna :)

Witajcie :) 
Oto kolejna paczka, którą dostałam do przetestowania z programu Nowości Rossmann. Poniżej wypisałam produkty, które zawiera:






Scotch-Brite, Design Roller, kolorowa rolka czyszcząca
Beyonce, Rise, woda perfumowana
Nivea, Cocoa&Milk, balsam do ciała pod prysznic
Terractive, Guerande, bretońska maska błotna
Terractive, Koulikoro, malijski scrub miodowy
Exquisite, czekolada pełnomleczna z nadzieniem truflowym, o smaku szarlotki, 
Lovely, Color Wear Long Lasting, pomadka
Manhattan, Clearface, BB Cream, podkład 01
Maybelline, Colossal Go Extreme, Kajal, liner, czarny
Bielenda, brzoskwinia, masło do ciała
Jeśli coś was zainteresowało lub wpadło Wam coś w oko - piszcie. Postaram się Wam jakoś przedstawić i przybliżyć ten produkt ;)