środa, 25 września 2013

jesiennie i zdjęciowo ;)

 Testuję nowy obiektyw więc bawię się trochę ostrością :) Moje zdjęcia - nic specjalnego, ale im  bardziej poznaję możliwości canona - tym bardziej czasami mnie zadziwia!





















piątek, 20 września 2013

Jeszcze sierpniowa promocja w Organique

Jeszcze w sierpniu zajrzałam do Organique, właściwie po raz pierwszy. Wcześniej nie zaglądałam tam chyba ze względu na dość wysokie ceny produktów. A wtedy zajrzałam tam w poszukiwaniu prezentu dla przyjaciółki - no i od razu mnie totalnie zauroczył! Tyyyyyyyle cudownych zapachów :) Postanowiłam kupić też przy okazji coś dla siebie i skorzystałam z promocji 3+1 za grosz. Wydałam 40 zł i kupiłam za to 2 małe masełka: truskawka&guava i magnoliowe - są naprawdę wydajne, kulę do kąpieli magnoliową - jeszcze nie używałam ale podobno podzielona wystarcza nawet na 4 kąpiele i mydełko. Magnoliowe produkty pachną naprawdę cudownie!!








A wy zaglądacie czasem do Organique? Może polecicie mi coś suuuper?:)


czwartek, 19 września 2013

LIEBSTER BLOG AWARD

Do LBA otagowała mnie kornn yla z bloga http://aboutminachan.blogspot.com
Dziękuję za wyróżnienie ;)

Zasady:

Nominacja do Liebster Blog Award jest przyznawana przez blogerów początkującym blogom w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę. Otrzymują ją blogi o mniejszej ilości obserwujących, przez co daje możliwość rozpowszechnienia się. Po otrzymaniu nominacji należy odpowiedzieć na jedenaście pytań, które ułożył jej autor. Następnie układasz jedenaście pytań, które zadajesz jedenastu nominowanym przez Ciebie osobom. Nie wolno nominować bloga, który nominował Cię do Liebster Blog Award!

1. Dlaczego zdecydowałaś/zdecydowałeś się utworzyć bloga?
Już od dawna kupując kosmetyki i inne produkty sugerowałam się opiniami bloggerek. Często też oglądałam blogi w poszukiwaniu ciekawych przepisów lub fotografii. Kiedy zaczęły się  tak zwane najdłuższe wakacje życia pomyślałam, że przecież ja też mogę podzielić się z innymi moimi spostrzeżeniami. Miałam dużo czasu i nie wiedziałam co z nim zrobić, więc założyłam bloga. 

2. Od jak dawna prowadzisz bloga?
Od 4 czerwca bieżącego roku :)

3. Jaka jest twoja największa pasja?
Taką największą jest chyba fotografia. 

4. Lubisz podróże?
Lubię, ale niedługie ;) Chyba nie mogłabym wyjechać z domu na dłużej niż 2 miesiące ^^

5. Ulubiony program telewizyjny?
Hmmm, jest kila które lubię, ale najulubieńsze to chyba The Voice of Poland i MasterChef. 

6. Co chciałbyś/chciałabyś robić w przyszłości?
Oj, dobre pytanie. Teraz mam plan ukończyć resocjalizację i zrobić dyplom logopedy ;) No i chciałabym też zrobić technika kosmetologii lub masażu. 

7. Lubisz spędzać czas samotnie?
Przeważnie wolę spędzać czas z rodziną lub przyjaciółmi, ale myślę, że każdy potrzebuje chwili wyłącznie dla siebie, żeby się wyciszyć, odpocząć. Więc w sumie - tak, lubię. 

8. O czym marzysz?
Chce w końcu nauczyć się grać na gitarze!!!;))

9. Jak spędzasz wolny czas?
Spotykam się ze znajomymi, słucham muzyki, czytam, robię sobie małe domowe spa.

10. Uprawiasz jakiś sport?
Nie wiem czy można uznać to za uprawianie sportu, ale często jeżdżę rowerem. 

11. Jakie smaki lubisz?
Ogólnie lubię rzeczy pikantne, dobrze przyprawione różnymi ziołami, a nie przepadam za słodkościami. ;)


Ja nominuję:
http://monika-j.blogspot.com/
http://szescdni.blogspot.com/
http://the-monarchy-of-roses.blogspot.com/
http://gingerowo.blogspot.com/

A pytania ode mnie:
1. Dlaczego zdecydowałaś/zdecydowałeś się utworzyć bloga?
2. Co najbardziej lubisz w blogowaniu?
3. Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane z blogowaniem?
4. Lubisz podróże?
5. Ulubiony kosmetyk?
6. Co chciałbyś/chciałabyś robić w przyszłości?
7. Lubisz spędzać czas samotnie?
8. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
9. Jak spędzasz wolny czas?
10. Za jaki kosmetyk jesteś zdolna zapłacić >100zł?
11. Ulubiony zapach perfum?


;))
                              

piątek, 13 września 2013

The Body Shop - Honeymania - recenzja masła do ciała

Piątek 13go, za oknem pada już 3 dzień, więc mobilizuję się do działania tutaj!

No cóż, recenzję strasznie późno, ale publikuję!! Już dawno dostałam masełko do testów, 2 tygodnie temu chciałam napisać recenzję w aplikacji TBS, no, a tu niestety - konkurs zakończony i nic nie mogę dodać. Szkoda, liczyłam na to, że dadzą nam więcej czasu na testowanie. ;)


OD PRODUCENTA: Doświadcz nawilżającej siły miodu! Odkryj linię nawilżających produktów o bogatych konsystencjach w złotym kolorze, które nie pozostawiają tłustej warstwy. Doświadcz delikatnego zapachu wzbogaconego o nuty zapachowe słodkiego miodu oraz egzotycznych kwiatów, z których pszczoły zbierają nektar. Doświadcz 24-godzinnego, słodkiego nawilżenia, dzięki maśle do ciała, które natychmiastowo wtapia się w skórę i nie pozostawia tłustej warstwy.

Kosmetyki do pielęgnacji ciała i do kąpieli Honeymania™ zawierają miód z Etiopii, pozyskiwany w ramach programu Wspólnota Uczciwego Handlu. Ten dziki, kwiatowy miód wspaniale pielęgnuje skórę, a jego pozyskiwanie odbywa się w zgodzie z naturą. 




OPAKOWANIE: Po kolorze opakowania i naklejce od razu widać, z jakim zapachem się spotkamy! Łatwe do odkręcenia pudełeczko. Fajne, małe - 50ml, zgrabne i myślę, że dość praktyczne. Na pewno przydatne, gdy ktoś często wyjeżdża lub podróżuje, bo ciężko wozić się z tymi dużymi. Produkt łatwo wydobyć i na pewno zużyje się go do końca. A jak już wykończę masełko, to na pewno pojemniczek wyczyszczę i wykorzystam do przechowywania lub przewożenia innych produktów. 



KONSYSTENCJA: Trochę jak nie masło, bardziej jak serek topiony ^^ kremowa, delikatna, rozprowadzenie nie sprawia problemów, BAAAARDZO szybko się wchłania i szybciutko możemy wrócić do wykonywana innych prac. 


ZAPACH: W samym opakowaniu jak dla mnie trochę za mocny, lekko gryzący i troszkę irytujący, jak jakieś mocne perfumy. ALE rozsmarowany na ciele po pewnym czasie delikatnieje i dopiero wtedy jest dla mnie naprawdę pięknym zapachem! Nie pachnie dosłownie jak miód, ale jest to zapach który na pewno się z nim kojarzy. No i co ważne, dość długo się utrzymuje.

WYDAJNOŚĆ: Jak dla mnie bardzo wydajne. A pojemność 50ml nie pozwoli się znudzić tym jednym masełkiem i szybko będziemy mogli wypróbować inne, no i znaleźć idealne dla siebie!

DZIAŁANIE I MOJA OPINIA: Świetnie nawilża, szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego tłustego niepotrzebnego filtru. Skóra po nim jest mięciutka i delikatna, mmm :) Wszystkie przesuszenia się świetnie nawilżają. To mój pierwszy produkt od The Body Shop, a że zapach tego masełka może nie jest moim ideałem, to na pewno wypróbuję inne, bo dla takiego działania naprawdę warto!!

CENA: 50ml/20 zł; 200ml około 70 zł.


OCENA: 7,5/10 

wtorek, 3 września 2013

Perfumy Katy Perry Killer Queen :)

Killer Queen dostałam do testowania w paczce Nowości Rossmann. Dla ciekawych zawartości całej całej paczki zapraszam TUTAJ :)

Killer Queen to kompozycja stworzona przez perfumiarza Laurenta Le Guernec z domu zapachowego IFF. Uzależniający zapach czaruje zmysły, kusi duszę, przyciąga spojrzenie i razi wrażeniem.

Do stworzenia zapachu zainspirowała mnie bogata, burgundowa głębia koloru czerwonej celozji. Ten aksamitny kwiat przypomina królewskie szaty, a jego intensywny zapach podkreśla majestatyczność kompozycji. Laurent Le Guernec.

Killer Queen rządzi się własnymi prawami. Przewrotność perfum wyraża się w połączeniu owocowo- kwiatowych akordów. Korona zapachu została udekorowana leśnymi jagodami, ciemną śliwką oraz świeżą bergamotką. Berło, zwieńczone sercem w postaci celozji króluje wspólnie z naturalnością jaśminu Smabac oraz tęczową plumerią, znaną także jako Kwiat Lei. Baza jest pilnie strzeżona przez paczulę, wspartą kaszmeranowym oraz pralinkowym akordem.   


Nuta głowy                                               Nuta serca                                                  Nuta Bazowa
Leśne jagody                                               Czerwona aksamitna celozja                                                       Kaszmeran 
Ciemna śliwka                                                  Naturalny jaśmin Sambac                                        Naturalne serce paczuli
Bergamotka                                                         Tęczowa plumeria                                                             Płynna pralinka

źródło: Avanti24.pl

Perfumy są schowane w ładnym, dużym opakowaniu. Myślę, że mogłoby być mniejsze. Kolory kartonika znakomicie podkreślają nazwę perfum. No i logo z nazwą jest moim zdaniem ładne :)


Flakonik jest.. na pewno oryginalny, ciekawy, ma kształt klejnotu, kolor tak jak opakowania - królewski. Całość wygląda bardzo dostojnie. A i nawet zakrętka - ma kształt korony. Butelka ma wiele płaszczyzn i nie ma problemu z położeniem jej na szafce, nie musimy się obawiać, na pewno się z niej nie stoczy i nie pobije. Nie można jej postawić więc przez swój kształt może potrzebować troszkę więcej miejsca na półeczce niż inne tradycyjne flakony. Idealnie odzwierciedla zapach, który się w nim ukrywa, a atomizer go dobrze rozpyla ;)





Zapach.. no cóż-królewski. Myślę, że nazwa jest dobrana idealnie. Dość silny, ciężki, ale elegancki aromat, wydaje mi się, że pasuje na wieczorne wyjścia, jakieś ważne okazje, kolacje... jesienno-zimowe dni lub na każdy czas - ale w tym wypadku zdecydowanie dla odważniejszych kobiet, które lubią być zauważalne. Początkowo jest bardzo mocny i słodki, z lekką nutką goryczy, nawet trochę mnie to zniechęciło za pierwszym psiknięciem, bo preferuję raczej świeże zapachy. Uwodzicielski i zdecydowany. Po pewnym czasie staje się delikatniejszy i jak dla mnie - o wiele przyjemniejszy. Polubiłam go, nie jest mdły i "babciny" jak to często odczuwam przy takich mocnych zapachach. 

Klik dla powiększenia zdjęć. 

Zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo, około 6-7 godzin na pewno. Na ubraniu czuję go nawet kolejnego dnia. 1-2 pryśnięcia wystarczą, więc jest też bardzo wydajny. Cena za 50ml to 140 zł. Cieszę się, że miałam okazję dostać go w paczce, bo sama raczej bym go nie kupiła. Jeśli jesteście ciekawe zapachu - w Rossmannie dostępny od października. Polecam wypróbować :)

Śmiało mogę go ocenić na 7/10. 

M.